Epoka brązu trwała od roku 2500 p.n.e. do momentu przybycia Fenicjan, czyli do około 800 roku p.n.e. To okres zamykający dzieje prehistorii, ponieważ wraz z Fenicjanami rozpoczęła się era pisma.
Epoka brązu to okres zupełnie inny niż za czasów świątyń. Okres świątynny to był czas pokoju, pracy twórczej, sztuki. Epoka brązu to okres walk i ufortyfikowanych osad na wzgórzach. To okres, gdzie pojawia się już broń, zagrożenie i nie ma miejsca na sztukę.
Skąd wzięła się nazwa? Oczywiście od brązu. Czym jest brąz? To mieszanka miedzi i cyny stosowana w proporcjach: 90% miedzi do 10% cyny. Tak, jak poprzednie epoki, również ta ulega dalszym podziałom bazując na ceramice. I tak, epokę brązu na Malcie dzielimy na:
– Tarxien (cmentarz),
– Borg In-Nadur (osada),
– Bahrija (osada).
Okres Tarxien związany jest z cmentarzem. Na fragmencie terenu (zaznaczone na mapce na czerwono), gdzie stoją megalityczne świątynie, nowi mieszkańcy zrobili cmentarz. Znaleziono tam urny. Oznacza to, że mieszkańcy epoki brązu stosowali kremację. Obok urn znaleziono również ozdoby (wisiorki, branzoletki), naczynia, noże oraz sztylety. Wygląda na to, że ludzie epoki brązu również wierzyli w życie pozagrobowe i chowali prochy zmarłych wraz z ich przedmiotami codziennego użytku – licząc na to, że ich dusza odrodzi się, a przedmioty te będą przydatne w kolejnym życiu.
Ceramika z okresu brązu prezentuje się zupełnie inaczej niż ta z okresu świątyń. Ceramika ludzi świątyń była wyszukana, wykonana z dbałością o wszelkie szczegóły. Tutaj mamy mniejszą dokładność, grube ściany i wzornictwo o kształcie figur geometrycznych. Mamy więc linie, trójkąty, romby. Najbardziej popularnym kształtem naczyń jest tzw. bell beaker – odwrócony do góry nogami dzwon. Dlatego też można spotkać się w odniesieniu do tych ludzi z określeniem kultury pucharów dzwonowatych. Styl ten szybko się rozprzestrzeniał, docierając na północ, aż po Wyspy Brytyjskie. Co ciekawe, do Polski również dotarł – na Górnym Śląsku odkryto cmentarzysko osób należących do tej kultury.
Bardzo ciekawym znaleziskiem jest tzw. disc idol. To figury, których górna cześć ciała ma kształt okrągłego dysku, głowa najczęściej przybiera kształt kikuta, a nogi i stopy pozostają ludzkie. Z uwagi na nieokreśloną płeć tych figur, ich powtarzalność oraz ludzko – nieludzkie cechy pojawiły się przypuszczenia, jakoby te figury były czczone, były rodzajem bożka. Tylko jedna spośród znalezionych do tej pory figur prezentuje zdecydowanie płeć kobiecą – posiada piersi.
Oprócz kremacji praktykowana było składanie zwłok w grobowcach. Po pewnym czasie ciało ulegało rozkładowi, a kości były zbierane i przenoszone w inne miejsce. Miało to na celu przygotowanie miejsca na inne ciała. Miejsce, gdzie przenoszone były kości, oznaczano kamiennym blokiem popartym na dwóch stojących kamieniach. To tzw. dolmen. Innymi słowy, poprzez dolmen oznaczane było miejsce drugiego pochówku. Na terenie Malty i Gozo zidentyfikowano kilka dolmenów.
Osady budowane były na wzgórzach, otoczone murem. Może to świadczyć o tym, że obawiano się ataku – czy to z zewnątrz, spoza wyspy, czy też ze strony innej osady zlokalizowanej na Malcie. Po osadzie Borg In-Nadur zachował się fragment muru, chaty oraz silosy. Z okresu Bahrija mamy silosy i fragment chaty. Ceramika, podobnie jak ta, pochodząca z cmentarza, nie jest wyszukana. Ewidentnie widać, że były to czasy niepokoju, gdzie ludzie – w obawie o swoje życie, swoje wioski – nie mieli czasu, by poświęcić się sztuce.
Silosy mogły mieć różne przeznaczenie. Mogły służyć do przechowywania wody, zboża, a nawet farbowania tkanin. Oczywiście, żadne tkaniny nie przetrwały tak długiego okresu, jednak przęśliki do wrzeciona czy ciężarki tkackie dowodzą istnienia przemysłu tkackiego.
Ciekawym artefaktem jest również dobrze zachowany nóż, kości zwierząt domowych, naszyjniki z rybich kręgosłupów i bransoletki.
Epoka brązu trwała do około 800 roku p.n.e., kiedy to Fenicjanie zaczęli kolonizować wybrzeża Morza Śródziemnego. I w ten oto sposób Malta wkracza w okres historii, czyli dziejów pisanych. Ale o tym w kolejnym wpisie.
Jeśli podoba Ci się moja twórczość, jeśli uważasz wskazówki za przydatne lub po prostu miło spędziłeś tu czas, postaw mi wirtualną kawę: https://www.buymeacoffee.com/wycieczkomania – to zawsze dodaje skrzydeł i robi się ciepło na serduchu. Dziękuję!
Podobne wpisy
Odkrywając Sofię – co warto zobaczyć w stolicy Bułgarii?
Rejs: Ateny – Rodos – Kusadasi – Santorini
Portugalska produkcja z korka, czyli od Dom Perignon po torebki i kapcie