Trasa spacerowa od Xlendi do klifów Ta' Cenc – Gozo
Któż nie kocha klifów? Chyba nie znam osoby, której nie fascynowałaby ich potęga… Osobiście, patrząc na skalne ściany, chylę czoła potędze natury i z fascynacją, a jednocześnie odrobiną grozy wpatruję się w morską otchłań.
Dzisiaj chciałabym opisać przepiękną trasę spacerową od Xlendi do klifów Ta' Cenc.
Całość trasy to ok 4,5 km. Niby niedużo, jednak nam przejście tej trasy zajęło około 3 godzin. Nie, trasa nie jest trudna ani specjalnie wymagająca. Po prostu widoki dookoła tak urzekają, że co chwilę chciałoby się przystanąć, zrobić zdjęcie, popatrzeć w dal…
Startujemy od wieży strażniczej przy Xlendi Bay i kierujemy się na lewo.
Im dalej od zatoki odchodzimy, tym krajobraz staje się bardziej dziki. Nie spotykamy na swojej trasie ludzi.
Co warto wiedzieć przed taką wędrówką?
Na naszej drodze nie będzie zbyt dużo cienia, więc – o ile na wędrówkę wybieramy się w bardzo słoneczny dzień – warto zabrać jakieś nakrycie głowy.
Po drodze nie spotkamy również żadnego sklepu, koniecznie zatem trzeba zaopatrzyć się w coś do picia.
Droga (a właściwie ścieżka) wiedzie głównie wzdłuż klifu, czasami jednak trzeba nieco zboczyć…
… by następnie z góry podziwiać nieziemską panoramę!
Za chwilę ponownie wracamy ku stromym skalnym zboczom, by napawać nasze oczy niepowtarzalnym widokiem tego potężnego cudu natury z bliska.
Docieramy do klifów Sanap. Tutaj wybrukowano krótką, ale przyjemną ścieżkę spacerową. Tutaj można spotkać błąkających się turystów z aparatami, pojazdy wycieczkowe czy mieszkańców snujących się leniwie na spacerku ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi.
Z tego punktu można zboczyć do miejscowości Munxar i zakończyć wędrówkę, my jednak idziemy dalej…
Podziwiamy przepiękny kolor wody w zatoczce, wsłuchujemy się w znowu wszechobecną ciszę. Tak, można by było zostać tu nieco dłużej…
Znajdujemy drzewa. To ta chwila, kiedy trzeba ukryć się w cieniu i uwolnić umysł… po prostu się zrelaksować!
Wcinamy przygotowany wcześniej prowiant, popijamy i ruszamy dalej.
Zdjęcie poniżej to przestroga dla tych, którzy lubią zbliżać się do krawędzi klifu… Nie róbcie tego! Ani na Malcie, ani nigdzie indziej. Z góry nie widzimy, że stoimy na cienkiej, skalnej półce, która po prostu może się pod nami oberwać!
Idziemy dalej… Odwracamy się, a oczom naszym ukazuje się majestatyczna skalna ściana!
Turkusowa woda w dole mieni się słonecznymi refleksami.
Przed nami ostatnia prosta, by dojść do znanego na Gozo hotelu Ta' Cenc.
Hotel Ta' Cenc & Spa przykuwa wzrok przypominającymi ule daszkami. Cieszy się również bardzo dobrymi opiniami. Chętnie sami wybralibyśmy się do niego, ale byłoby to lekko niepoważne z racji tego, że mieszkamy przecież na Gozo 🙂
Mijamy hotel. Oczom naszym ukazują się najwyższe na Gozo klify Ta' Cenc. Ich wysokość wynosi około 120 metrów, momentami dochodząc do 140 metrów nad poziomem morza.
Niesamowite, prawda?
W tym miejscu kończymy naszą wędrówkę, kierując się do najbliższej miejscowości Sannat.
Zadowoleni, pozytywnie zmęczeni i niezmiennie zachwyceni wracamy do naszych czterech kątów 🙂
Czy warto? Oczywiście! Piękne widoki, trasa stosunkowo łatwa… Jeśli tylko planujecie spędzić kilka dni na Gozo, zdecydowanie polecam!